Pierwszy zjazd w szkole psychoterapii skoncentrowany był wokół poznania się nawzajem w naszej 15-osobowej grupie. Na początku mieliśmy rozmawiać w różnych parach. Każda wymiana trwała około 5 minut, po niej następowała zmiana i przejście do kolejnej osoby. 

Skończyliśmy pierwszą rozmowę. Zanim zdążyłam wzrokiem wyszukać kogoś innego do pary i nawiązać z nim kontakt, prowadząca poleciła nam: “Zatrzymaj się na chwilę. Zamknij oczy. Pomyśl o osobie, z którą właśnie rozmawiałeś/rozmawiałaś. Zintegruj w sobie to doświadczenie. Zintegruj tę osobę. Zintegruj w sobie to, o czym była rozmowa. Weź kilka głębokich oddechów. Kiedy będziesz gotowy/gotowa, otwórz oczy i podejdź do kolejnej osoby.”

Podążyłam za poleceniem. Z zamkniętymi oczami zobaczyłam przed sobą Anię, jej uśmiech i luźny styl ubierania. Przypomniałam sobie, co mówiła. Poczułam ciepło w sercu. Otworzyłam oczy.

Przerwa między spotkaniami wprowadziła do całego ćwiczenia nową jakość. Na początku nie do końca to rozumiałam. W codziennym życiu nie poświęcałam czasu na rozkminianie tego, co przed chwilą zrobiłam lub z kim rozmawiałam. Po skończeniu jednej sprawy przechodziłam płynnie do kolejnej, bez momentu zatrzymania. Robiłam tak do czasu, a konkretnie do momentu przejazdu trasą Warszawa-Berlin w pewne wiosenne popołudnie.

Jechałam prawie pustą autostradą. W głośnikach leciał mój ulubiony podcast*, w którym artyści rozbierają swoje piosenki kawałek po kawałku i opowiadają przy tym jak powstały. Włączyłam odcinek “Summer Girl” zespołu HAIM. Zawsze podobał mi się ten utwór ze względu na jego spokój i lekkość brzmienia.

Historia powstania piosenki “Summer Girl” okazała się być trudna. Danielle skomponowała ją będąc na wakacjach z jej chłopakiem, tuż po zakończeniu jego leczenia nowotworowego. Wspólna praca nad piosenką była dla nich procesem radzenia sobie z tym, przez co oboje przeszli. Tego się nie spodziewałam. Słowa: “Walk beside me, not behind me (Idź obok mnie, a nie za mną)” miały opowiadać o tym, jak Danielle motywowała swojego chłopaka do walki z rakiem. Wzruszyłam się. 

Na koniec każdego odcinka podcastu prowadzący odtwarza finalną wersję utworu, w całej jego okazałości. “Summer Girl” nabrało dla mnie całkiem nowego znaczenia i brzmienia. Chwilę po emisji odcinka Spotify automatycznie przełączył mnie do kolejnego, a ja jak poparzona rzuciłam się w kierunku przycisku stop. “Zaraz, muszę to najpierw zintegrować.” – pomyślałam. Jechałam dalej z ciszą w samochodzie. 

W poniedziałek wróciłam do pracy i zobaczyłam mój kalendarz w Outlooku, szczelnie zapełniony spotkaniami od 9:00 do 17:00. A gdzie czas na integrowanie?

*Podcast: “Song Exploder”